piątek, 15 maja 2015

Rozdział 2 - Pierwsze spotkanie

Ameryka Północna...
         Król Logan deportował się do parku w Nowym Jorku. Była noc. Druga nasza główna bohaterka siedziała na ławce, a przed nią kwitnęły tulipany przeróżnego koloru.

 
Właśnie rozmawiała z koleżanką z Anglii, gdy nagle połączenie się urwało. - "Musiała chyba odłożyć słuchawkę, by jej mama nie dowiedziała się z kim rozmawia" - przeszło jej przez głowę. Siedziała jeszcze chwilę mając nadzieję, że Alina może jeszcze zadzwonić, ale nic takiego się nie stało. Poszła w kierunku domu. Po pewnym czasie usłyszała czyjś głos.
- Panno Longer... - rozejrzała się. Tylko kilka osób wiedziało o tym nazwisku, a żadna ze znajomych z netu nie mieszkało w żadnej Ameryce. Więc kto to? - ...Panno Longer... tutaj... - zlokalizowała głos w jakiejś ciemnej alejce. Stał tam jakiś jego mość. Po chwili wahania weszła do alejki. Była to okolica bardzo niebezpieczna, ale nie robiła sobie z tego nic. Zdarzało jej się nie słuchać rodziców. Gdy dowiedzieli się, że przyjaźni się dorosłą osobą o 6 lat starszą od siebie zakazali by jej kontaktowania się z nią, ale ona nie robiła sobie z tego nic. Poszła żwawo za obcym mężczyzną. W końcu stanęli na jej końcu. Mężczyzna odwrócił się i powiedział: - ...Zastanawiasz się kim jestem, prawda? - spytał. Ta kiwnęła w milczeniu głową. - ...Mówię ci więc, że nie jesteś człowiekiem, jak ja. Jestem Logan March i jestem królem Yorkshire. Mieszkają tam wróżki i elfy. - wyjaśnił.
- Jak to? Dlaczego mi to mówisz? - spytała nie dowierzając własnym uszom.
- Dlatego, że zostałaś adoptowana przez Brownów. Jesteś wróżką natury, a dokładniej kwiecistą wróżką. Proponuję ci naukę w moim królestwie... - oświadczył na koniec. Młoda kobieta wpatrywała się w niego z otwartymi ustami. - ...Chodź ze mną. Zaprowadzę cię do mojego królestwa. - wyciągnął ku niej dłoń. Wpatrywała się to w nią, to w jej właściciela. Po minucie milczenia i stania wzięła jego dłoń i chwilę potem zniknęli w kłębie dymu.
         Pojawili się w dużej sali, wyglądającą na salę wejściową. Logan zaprowadził dziewczynę do grupki osób.
- Drodzy uczniowie, przedstawiam wam waszą nową koleżankę i uczennicę zamku Yorkshire. Przedstawiam wam Kimberlie Lusyndę Longer. - przedstawił ją. Ktoś w tłumie poruszył się i krzyknął na całą salę:
- Kim? Kimberlie???... - z tłumu wyszła młoda dziewczyna o oczach jak morska laguna. Olivia też rozpoznała ten głos. Podbiegła do blond włosej dziewczyny jak strzała. Stanęły na przeciw siebie. Chwila ciszy aż w końcu blondynka spytała: - ...Kim, czy to naprawdę ty? - spytała. Dziewczyna kiwnęła głową, ale i ona spytała aby się upewnić, gdyż czuła w sercu, że to jej najlepsza przyjaciółka z internetu.
- Alina? - spytała dla pewności. Dziewczyna skinęła głową. Obie patrzyły na siebie długą chwilę aż w końcu król się odezwał spytawszy:
- Przepraszam, czy panienki się znają? - spytał. Obie jednocześnie obróciły głowy równocześnie ku niemu.
- Tak, panie. - odpowiedziały jednocześnie.
- To bardzo długa historia, panie. - dodała Alina ze śmiechem.
- Może pewnego dnia ci opowiemy. - dodała Kim także uśmiechając się.

piątek, 19 grudnia 2014

Rozdział 1 - Propozycja króla

         - Mio, trzeba jej powiedzieć. - mówił czarnowłosy wysoki mężczyzna do kobiety o włosach tak jasnych jak słońce i oczach jak błękit oceanu.
- Nie, Loganie, jeszcze nie możemy... - mówiła kobieta zwana Mią. - ...Jest za mała. Musimy jeszcze poczekać. Niech osiągnie odpowiedni wiek, wtedy Loreine jej powie co musi wiedzieć. - oświadczyła.
 - A co Olivią? Ona jest taka jak my. - zauważył.
- Wiem, jej też musimy wyjaśnić pewne sprawy, a w szczególności ich związek. - powiedziała.

~~*~~

         Po tych słowach zniknęła pojawiając się w zupełnie innym miejscu, a dokładniej w Anglii. Tam zajęła się maleńkim dzieckiem na oko 3 lata. Musi powiedzieć jej o Olivii, ale nie teraz. Niech dorośnie, wtedy zrozumie.

 ~~*~~

Od tego dnia minęło siedemnaście lat...
         Jedna z naszych głównych bohaterek miała już prawie 20 lat. Wiele się działo od spotkania Mii i Lorena sprzed dziesięciu lat, a matka nawet jej nie powiedziała o związku między nią, a Olivią.
Pewnego dnia stało się coś czego się nie spodziewała...
          Jak codziennie przechadzała się po parku przy nie dużym jeziorku rozmawiając z przyjaciółką przez telefon.
- Olivio, nie rozumiem mamy. - narzekała.
- A co się stało? - rozległ się w słuchawce głos dziewczyny nazywanej Olivią.
- Bo widzisz, mama ciągle mówi mi bym nie zbliżała się do wody, bo mogę się utopić, a umiem pływać. Mama uczyła mnie pływać, gdy miałam 10 lat... - wyjaśniła. - ...Potem, gdy przyszedł pewien czarnowłosy mężczyzna rozmawiali... o mnie i... - tu zacięła się. Kobieta popatrzyła w toń jeziora czując jego piękny zapach. Czuła się jednością z nim i wydawało jej się, że słyszy coś wśród fal, jakby melodię.


Tą przepiękną pieśń przerwał głos jej przyjaciółki w słuchawce pytającą:
- I? - Otrzeźwiała odpowiadając:
- O tobie. - powiedziała niezbyt przytomnie.
- Rozumiem. U mnie podobnie. Zakazują mi bym nie zbliżała się do jakichkolwiek roślin. - wyjaśniła.
- Wiesz, mam pewien pomysł. - oświadczyła kobieta.
- Jaki, Madle? - spytała.
- W północnej Anglii często ludzie gubią się i są tam jeziora i wiele roślin. Sądzę, że powinniśmy tam pojechać i sprawdzić co się tam dzieje. - ledwo to powiedziała, gdy przed nią pojawił się pewien wysoki czarnowłosy mężczyzna. Już go gdzieś widziała... Rozłączyła się nie wyjaśniając przyjaciółce czemu odkłada słuchawkę. - ...Kim pan jest? - spytała. Przyjrzała mu się dokładniej. Miał śniadą cerę, piękne czarne oczy jak dwa tunele, a widać w nich było miłość i troska, a włosy miał równie czarne.



- Jestem Logan March. Król wróżek i elfów. - wyjaśnił.
- Wróżek i efów? Przecież one nie... - tu urwała, bo mężczyzna zakrył jej usta mówiąc przy jej twarzy te słowa:
- Ani słowa. Jeśli ktoś tak powie, gdziekolwiek by nie był ja i mój syn umieramy, a bez królewskiej krwi nikt nie będzie mógł rządzić Yorkshire. - wyjaśnił. Kobietę to zaskoczyło.
- Więc,... więc jest pan królem? - spytała dla pewności. Ten popatrzył na kobietę i uśmiechnął się.
- Tak. Mam dla ciebie wiadomość nie do odrzucenia. - powiedział na wstępie. Ta gapiła się na niego. Wiadomość? Co za wiadomość?
- Co to za wiadomość? - spytała Madle.
- Jest to pewnego rodzaju propozycja. Dodam, że już najwyższy czas byś się o tym dowiedziała... - chwila milczenia aż w końcu Logan oznajmił: - ...Zostałaś adoptowana przez Mię McGraey. - wyjaśnił. To krótkie zdanie zatkało naszą bohaterkę. Nie mogła nic powiedzieć poza:
- K-kim... są... moi rodzice? - wydukała.
- Są nimi elfy. Ojciec nazywa się Froe Langor, a matka Elizabeth, a naprawdę masz na imię Alianna. - odpowiedział.
- To moje przezwisko w internecie! - zauważyła Madle.
- Tak, wiem o tym, gdyż cię obserwowałem przez wiele lat. - powiedział.
- Naprawdę? - zdziwiła się.
- Owszem. Dodam, że jesteś pół elfem i pół człowiekiem, ale nie byle jakim elfem. Bo widzisz każdy elf lub wróżka nie dziedziczy mocy, ale ją zyskuje w dniu swoich narodzin. W twoim przypadku jest moc wody, czyli... - nie skończył, bo Madle dokończyła za niego szepcząc:
- Nimfą... Jestem wodną nimfą!... - ostatnie trzy słowa wykrzyknęła i uśmiechnęła się do niego. - ...Od kiedy zacznę naukę? - spytała z promiennym uśmiechem.
- Już teraz. Zaprowadzę cię do północnej Anglii i zaczekasz w szkole. - objaśnił.
- Północna Anglia? Tam miałam iść przy najbliższej okazji... - powiedziała.
- Masz więc okazję tam pojechać... - oznajmił. - ...Chodź, weź mnie za rękę. Przeniosę cię tam... - powiedział wyciągając ku niej rękę. Kobieta wzięła jego rękę i chwilę potem pojawili się w jasno oświetlonej sali. - ...Zoe! Chodź. - po chwili pojawił się młodzieniec o czarnych włosach i równie czarnych oczach.


- Witaj, ojcze. - przywitał się kłaniając się nisko przed nim.
- Zoe, proszę cię zaopiekuj się tą młodą damą. Ja niedługo wrócę. - powiedział tylko i zniknął z ich pola widzenia.
- Witaj. Jestem Zoe March. - przywitał się chłopak.
- Cześć. Ja jestem... - urwała, bo przypomniało jej się, że tu w krainie króla Logana ma inną tożsamość. - ...Alianna Casandra Langor. - przedstawiła się.
- Miło mi. Chodź zaprowadzę cie do reszty.

czwartek, 18 grudnia 2014

Postacie

Madeleine Sarah McGraw(w magicznym świecie nazywana: Alianna Casandra Langor)
Jest skromną i miłą 20-tnią dziewczyną mieszkającą na przedmieściach Londynu. Jest jedynaczką. Ma blond włosy i oczy jak dwa czarne tunele. Jedna z najpiękniejszych dziewic na swoim osiedlu. Jej najlepszymi przyjaciółmi są komputer i granie na gitarze oraz komponowanie piosenek. Gra nawet w zespole i śpiewa w chórze. Przez internet poznaje wielu wspaniałych ludzi, głównie nastolatki. Jej najbliższymi przyjaciółkami poznanych przez internet są Olivia i Agnes. Nie ma przyjaciół w realnych świecie, jednak poznanie bliżej Olivii sprawia, że staje się inną osobą i pewnego dnia zdarza się im spotkać w pewien dziwny sposób. Sposób ten pokazuje jednej z naszych bohaterek świat poza internetem i komputerem. Dowiaduje się, że jest elfką, ale nie byle jaką i pierwszej z brzegu elfką. Jest ona nimfą wodną, której zadaniem jest pilnowanie, by na całym świecie, nie tylko magicznym, ale i realnym było pod dostatkiem wody. Po nie długim czasie dowiadujemy się, że dziewczyny w świecie magii są przyrodnimi siostrami mające tego samego ojca.


Olivia Susan Brown (w magicznym świecie nazywana: Kimberlie Lusynda Longer)
Kimberlie jest ciemnowłosą i niebieskooką 16-tką. Jej charakter jest zmienny. Raz jest miła i uczynna a raz złośliwa i opryskliwa. Tak jak w przypadku Alianny jest ona jedynaczką, ale mieszka w Nowym Jorku. Ma wielu przyjaciół, ale jej najlepszą przyjaciółką jest Alianna. Przez kamery wideo w Skype'ie mogą się widzieć i rozmawiać o wielu sprawach, nawet intymnych. Jej hobby to śpiew i dbanie o ogród. Nawet wtedy rozmawia Alianną. Nie uczęszcza do żadnej szkoły muzycznej. Gdy poznaje Aliannę jej świat wywraca się do góry nogami, ale pewna sytuacja wymagająca wyjazd do północnej Anglii wystarczyła, by spotkać się z Alianną. Tam ich stosunki się pogłębiają, bo okazuje się, że Olivia jest kwiatową wróżką, która dba oto, by wszystkie rośliny, szczególnie kwiaty żyły na świecie i by ludzie mieli czym oddychać. Po nie długim czasie dowiadujemy się, że dziewczyny w świecie magii są przyrodnimi siostrami mające tego samego ojca.


Logan March (Król elfów i wróżek)
44-letni Logan jest dobrym i przyzwoitym królem. Był pierwszą magiczną osobą, którą poznały nasze bohaterki i sam zaproponował im naukę w swoim kraju.


Lisa Wong
Przyjaciółka Kim. Mieszka z nią w jednym pokoju wraz z Aliną i Mishą. Trochę zadziorna i pyskata, ale dobra. Alina i Kim na pierwszym spotkaniu z nią poznają ją z tej nie miłej strony jej charakteru, gdyż jest ognistą wróżką. Alina nie bardzo przypadła jej do gustu. Nic w tym dziwnego. Ogień i woda to przeciwności. Ma 18 lat.

 
Misha McKinsey
Najlepsza przyjaciółka Aliny. Mieszka w jednym pokoju wraz z Kim, Olivia i Lisą. Jest pyłkową elfką. Ich pierwsze spotkanie jakby było ich przeznaczeniem, gdyż ich matki były siostrami. Ma 21 lat.


Zoe March
17-letni syn króla i najlepszy wojownik w całym królestwie zaraz po Loganie. Pilny, uczciwy, ale zadziorny. Gdy go poznajemy zdaje się być cichy i zamknięty w sobie. Jednak poznanie Olivii robi z niego śmielszego chłopca.